Trzy siostrzane bransoletki. Szara, niebieska i czerwona przeplatane srebrnymi koralikami. Lekkie, plastyczne, pasują do wszystkiego, można nosić razem bądź osobno.
Trzy sznury koralikowe w kolorach przypominających pyszny deser na 6 koralików w rzędzie, połączyłam szerokim szufladkowym zapięciem.
Myślałam o jakimś błękitnym tytule dla tego kompletu, ale mój mąż nazwał go smerfową gumą balonową i coś w tym jest:) Śliczny komplecik z niebieskich i sreberkowych koralików Toho. Bransoletkę wykonałam techniką cubic raw a kolczyki to peyotowe kuleczki.
Dla mojego męża uszyłam bransoletkę ściegiem herringbone z trzech kolorów koralików Toho. Całość dopełnia zapięcie ze stali chirurgicznej. Oczywiście popielniczka to też moje dzieło :)
Od dawna chciałam wypróbować ten wzór, no i nadszedł ten czas. Mam własna oglalę. Trudno było ją sfotografować ale mój luby jak zawsze dał radę :)
"Chiński" naszyjnik a właściwie kolia, to sporo szklanych kaboszonów oplecionych srebrnymi koralikami Toho. Kolia jest mega a dlaczego "chińska" to już wie mój mąż:)
Fioletowy kaboszon, trochę białych, trochę srebrnych koralików Toho,szklane płatki i zawieszka gotowa
Duet Herringbone i St.Petersburg wykończony kryształkami fire polish. Do tego mała różyczka.
Z szarości i srebra wychodzą śliczne rzeczy nieskromnie powiem. Z tej bransoletki jestem bardzo zadowolona, niby szara myszka a jaka elegancka:) Wzór znalazłam w Beadwork-u (nie pamiętam z jakiego miesiąca, jak znajdę to dopiszę)
